wtorek, 4 sierpnia 2015

Blogowanie od kuchni,czyli jak powstaje post

Witajcie.
Jeżeli nie jesteście blogerami, to nawet nie zdajecie sobie spawy z tego jak dużo pracy wymaga stworzenie posta. Dzisiaj chciałabym Wam przybliżyć historię powstawania postów na moim blogu, ponieważ ostatnio zauważyłam u siebie pewne prawidłowości, którymi się z Wami podzielę.




1. Pomysł. 

Od tego chyba każdy zaczyna, ponieważ aby coś napisać, trzeba mieć pomysł o czym pisać. A więc skąd biorę pomysły/ co mnie inspiruje:
a) z innych blogów
W czerpaniu inspiracji z innych blogów, nie chodzi o skopiowaniu posta słowo w słowo, zmienienie kilku słów i wszystko. Przeglądam bardzo dużo postów, jeżeli widzę jakiś post tematyczny i mam inne zdanie odnośnie tematu posta, tworzę post o tym temacie, jednak używam innych argumentów, czasami podobnych, ale jednak prezentuje swoje zdanie w tej sprawie, a nie zdanie innej blogerki/innego blogera. 
b) z otoczenia 
W otoczeniu potrafię znaleźć wiele pomysłów. Słysząc rozmów innych ludzi, obserwując ludzi i zwierzęta, patrząc na przyrodę. Jest wiele możliwości, ale trzeba inaczej patrzeć. Trzeba dostrzegać piękno otoczenia, wtedy zupełnie inaczej spojrzycie na przebiegającego zająca czy nawet zwykłą rozmowę przyjaciół. 

2. Post

Skoro już mam pomysł, trzeba się wziąć za układanie słów w zdania, a zdania w spójną i dość przejrzystą wypowiedź. Stworzenia posta (samo napisanie) zajmuje mi od 3 godzin do czasami nawet 2 dni. Trwa to tyle, ponieważ zawsze przestrzegam poniższych punktów, które sama sobie wymyśliłam. Oto one:
1. Napisz post, tak aby wyczerpać temat
2. Przeczytaj post, popraw błędy
3. Odejmij zdania, które twoim zdaniem są bezsensu i zastąp je lepszym
4. Przeczytaj post jeszcze raz. 
5. Pamiętaj, nie ilość zdań, ale jakość przyciągnie uwagę.
6. Dodaj zdjęcia. 
7. Przeczytaj post jeszcze raz.
8. Gotowe. 

3. Zdjęcia

czyli to, co bardzo przyciąga czytelników. Ważne, aby zdjęcia były bardzo dobrej jakości. Nie chodzi o to, że zdjęcia muszą być robione przez super mega lustrzankę. Jeżeli nie macie bardzo profesjonalnego sprzętu, można skorzystać z różnych programów do przerabiania zdjęć. Z czego ja korzystam ? Z Gimpa. Tak, dobrze przeczytałeś. Z Gimpa. Uważam, że lepiej nauczyć się korzystać z "podstawowego" programu, niż ściągać jakiś program, który przez kolejne miesiące będę się uczyć. 

4. Ostatnie poprawki

A więc, po tym jak już napiszemy post, przerobimy zdjęcia i je dodamy,czas na ostatnie poprawki. Czytamy post, poprawiamy wszelkie błędy, no i podglądamy efekty. Jeżeli efekt nam się podoba, to publikujemy, a jeżeli nie to poprawiamy to co jest nie tak i powtarzamy czynność. 



Więc to wszystko co robię przed opublikowaniem. Mam nadzieję, że post Wam się podoba. Jeżeli chodzi o Back to school, to na pewno pojawią się dwa posty i uważam, że to wystarczy. Nie będzie postu o metodach nauki, bo ten post był rok temu. Będzie haul i DIY kalendarz. Jednak cierpliwości.
Do zobaczenia w kolejnym poście. 






2 komentarze:

Dziękuję, za każdy komentarz! To duża motywacja!
Nie bawię się w obs/obs itp.